Moc pozytywnych wibracji - tak mogłabym opisać weekendową wyprawę do gorzowskiego Medicine. To ponadroczne dziecko polskiej spółki BRANDBQ, która znana jest dzięki innym swoim markom odzieżowym (Reporter, Answear.com).
Wrażenia związane z pobytem w sklepie idealnie współgrają z filozofią marki - z ideą terapii modą, która to terapia oznacza odczuwanie codziennej przyjemności z noszenia oryginalnych ubrań Medicine.
Kolekcje tejże marki są nie tylko oryginalne, różnorodne i zgodne z panującymi trendami. To, co urzeka najbardziej w Medicine to wszechobecny indywidualizm projektantów, wyrazista autorska kreska (pochwały dla Tomka Sadurskiego i Mateusza Witczaka), których tak bardzo mi brak w projektach innych linii odzieżowych.
Wspaniałe, magnetyzujące grafiki wprost wciągają do sklepu Medicine, a miła obsługa (tu brawa dla dziewczyn z Nova Park, Gorzów Wielkopolski) nie pozwala z niego wyjść, służąc przy tym wspaniałą pomocą, ale nie nachalnością, niestety coraz częstszą w praktyce sprzedażowej.
Marka Medicine everyday therapy zastąpiła większość lokalizacji Reportera, co uważam za świetne posunięcie. Spółka BRANDBQ postawiła na współpracę z młodymi artystami, która poskutkowała ogromną mieszaniną trendów, popkultury i nowatorskiego spojrzenia na świat mody. Jednym zdaniem to wróżba sukcesu marki.
Więcej na:
to mohito nie jest dzieckiem lpp?
OdpowiedzUsuńRacja! Już zmienione ;) dzięki!
OdpowiedzUsuńilluminati
OdpowiedzUsuńmohito i house ;) ja na mohoto i medicine poluje w centrum janki, bo mieszkam pod warszawą i podoba mi się, że ta marka współpracuje z różnymi młodymi grafikami, którzy tworzą dla nich nadruki na koszulki, każdy może na stronie zostawić swoją kreacje, może znajdzie się na bluzce ;)
OdpowiedzUsuń